Tego życzę Pogoni Szczecin

Co tu dużo mówić… Skończyło się granie z przeciwnikami z lig ogórkowych, a zaczęły się poważne mecze z drużynami z poważnych lig – no i zaczęły się również problemy. Nie obyło się też bez pierwszego dzwona, powszechnie znanego jako "eurowpierdol" w postaci 0:5 Pogoni Szczecin z belgijskim KAA Gent. Jednak w tym wpisie przede wszystkim chciałbym skupić się na Legii Warszawa.
Jasna cholerka! Czy naprawdę ktoś, kto potrafi myśleć racjonalnie, mógł zakładać, że Legia przejedzie się po Austrii Wiedeń po tym, co pokazała z Ordabassy Szymkent? Po tych wszystkich męczarniach z piątą drużyną przepotężnej ligi Kazachstanu?
Zupełnie nie rozumiałem tej medialnej narracji i tego powtarzania w kółko, że Legia jest faworytem tego dwumeczu. Nie rozumiałem deprecjonowania Austrii Wiedeń dlatego, że to piąta drużyna ligi austriackiej. No dobrze, ale przecież liga austriacka jest silniejsza od polskiej. Gdyby Austria Wiedeń grała w Ekstraklasie, to nie byłaby na piątym miejscu, tylko plasowałaby się na podium.
Z drużynami z Austrii nigdy nie grało nam się łatwo – wystarczy przypomnieć choćby mecze Lechii Gdańsk z Rapidem Wiedeń z ubiegłego roku. Austriackie zespoły są dobrze zorganizowane i grają tak trochę po niemiecku. W końcu Austria to w praktyce kulturowe Niemcy.
Oczywiście zaraz być może ktoś powie, że Legia została okradziona z karnego i ja się z tym zgadzam – tylko że rzut karny to jeszcze nie gol. Poza tym pierwszą bramkę dla Austriaków piłkarze Legii sprezentowali im sami.
Za ten tydzień największy plus dla Rakowa, największy minus dla Legii, a Lech? Przy prowadzeniu 2:0 gracze "Kolejorza" powinni dążyć do zdobycia bramki na 3:0, aby rozstrzygnąć losy rywalizacji już w pierwszym meczu. A oni zaczęli sobie nonszalancko podawać piłeczkę na swojej połowie. Jak się skończyło, wszyscy wiemy.
Co do Pogoni Szczecin, powiem tylko jedno. Pamiętam, jak w sezonie 2002/2003 Polonia Warszawa przegrała w I rundzie Pucharu UEFA z FC Porto 0:6. Ale w rewanżu potrafiła wygrać 2:0 i przynajmniej zdobyła jakieś punkty do rankingu UEFA. I tego samego Pogoni Szczecin życzę.
Niech będzie przynajmniej tyle.
Paweł
Jakubowski