Mundial w Arabii Saudyjskiej – jak do tego doszło?

2023-11-15

W ostatnim czasie, w odstępie niespełna miesiąca, poznaliśmy kraje, które zorganizują Mistrzostwa Świata 2030 oraz 2034. Wybór gospodarza tej drugiej imprezy – a raczej termin jego ogłoszenia – był sporą niespodzianką.

Dokładnie 4 października FIFA poinformowała, że gospodarzami Mundialu w 2030 roku będą Hiszpania, Portugalia i Maroko, a po jednym meczu zorganizują też Argentyna, Urugwaj oraz Paragwaj. O ile trzy pierwsze kraje nie są niespodzianką, ponieważ ich kandydatura była od dłuższego czasu uznawana za faworyta, tak decyzja o przyznaniu części rozgrywek strefie CONMEBOL mocno zszokowała kibiców.

Większość z nich uznała ją za kontrowersyjną z powodu konieczności pokonywania dużych odległości między kontynentami. Szczerze mówiąc na początku nie byłem jakoś sceptycznie nastawiony do tego pomysłu, uznałem go wręcz za coś nowego i ciekawego. Duże dystanse w dobie obecnych technologii nie są według mnie specjalnym problemem.

Jedyne do czego mogłem się przyczepić to fakt, iż niektóre drużyny będą musiały udać się do Ameryki Południowej specjalnie na ten jeden mecz. Według mnie bardziej logicznym rozwiązaniem byłoby rozegranie tam kompletu pojedynków w grupach, do których trafią gospodarze z tamtego regionu.

31 października Gianni Infantino przyznał, że Mundial w 2034 roku zorganizuje Arabia Saudyjska. Było to dla mnie zaskoczenie, gdyż pierwotnie zakładano, iż gospodarz tego turnieju zostanie wybrany w 2024 roku. Tak miało być, jednak termin nadsyłania zgłoszeń przez kandydatów minął wraz z końcem października, a oferta Saudyjczyków była jedyną i to w ich kraju siłą rzeczy odbędą się mistrzostwa. Niby brzmi to rozsądnie, ale tak nie jest.

Zwróćmy uwagę, że FIFA o tej granicznej dacie poinformowała dokładnie w dniu ogłoszenia gospodarzy "interkontynentalnego" Mundialu. Zainteresowane federacje miały więc zaledwie cztery tygodnie na nadesłanie swoich ofert. A jest to zdecydowanie za mało na załatwienie formalności związanych ze zgłoszeniem kandydatury, takich jak np. skompletowanie niezbędnych dokumentów. Chyba, że ktoś wiedział o tym wcześniej i już miał to wszystko przygotowane…

Ponadto, przypomniałem sobie pewną zasadę, którą FIFA kieruje się przy wyborze organizatora Mundialu. Otóż nie może się on odbyć na kontynencie, gdzie miały miejsce dwie poprzednie edycje. I tutaj właśnie widzimy, jaki skutek przyniosło przyznanie trzech meczów Ameryce Południowej.

Ta strefa została "zablokowana" przy wyborze gospodarza kolejnych mistrzostw, podobnie jak Europa, Afryka i Ameryka Północna, na której terenie czempionat odbędzie się w 2026 roku. W grze pozostały więc tylko Azja i Oceania. Patrząc dalej, możemy z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, iż w 2038 roku Mistrzostwa Świata wrócą do USA, Meksyku lub Kanady, gdyż wówczas o prawo goszczenia najlepszych reprezentacji będą mogły ubiegać się tylko kraje ze stref CONCACAF i Oceanii. A ciężko wyobrazić sobie Mundial w takich państwach jak Honduras, Wyspy Salomona czy Tuvalu.

Będąc szczerym, w 2016 roku z entuzjazmem przyjąłem wiadomość o wyborze Gianniego Infantino na szefa FIFA. Uchodził on wtedy za osobę, która jest w stanie uzdrowić światową piłkę po naznaczonej korupcją kadencji Seppa Blattera.

Niestety w tej kwestii się pomyliłem.

Michał Wentrys

Załóż darmową stronę internetową!